Jaroslaw Kaczyński powiedział: "kto chce by katastrofa smoleńska byla wyjaśniona powinien głosować na PiS".Niestety to prawda. I "niestety" nie dotyczy ani Jarosława Kaczyńskiego, ani PiS, ani nawet poglądów politycznych. To kwestia naszego stosunku do Państwa i szacunku do niego i do siebie. Do nas, jako narodu. „Niestety” dotyczy też stosunku pozostałych ugrupowań politycznych startujących w wyborach do tej tragedii. Jeśli nawet dotychczasowe działania agend państwowych nazwać tylko nieporadnością to i tak waga tej tragedii nie pozostawia tym, którym wyjaśnienie jej przyczyn leży na sercu innego wyboru. Rzetelne wyjaśnienie przyczyn katastrofy to nasza godność i obowiązek wobec tych, którzy zginęli, ale i wobec następnych pokoleń. To tak jak budowanie domu – nie zbudujemy domu solidnego, który może przetrwać następne zawieruchy, w oparciu o zły projekt, niesolidnych „fachowców” (czy też zwykłych krętaczy).
I oczywiście nie chodzi tu o to by zajmować się tylko tą sprawa, wszak coraz poważniejsze staje się zagrożenie kolejną katastrofą -katastrofą gospodarczą, ale stosunek do nie jej i przyzwolenie na to by Rosjanie byli „rozgrywającymi” nie wróży dobrze nie tylko wyjaśnieniu, ale pozwala wątpić czy poradzimy sobie z następnymi sztormami (lub językiem PO- czy mamy mocną drużynę). Pozwolenie na to by katastrofa podzieliła Polskę jest „winą” dotychczas rządzących. I nie chodzi tutaj o ich winę, jako przyczynienie się, ale wykorzystywanie do rozgrywek politycznych. Chociaż i tak uważam, że podstawowym motywem działania nie są rozgrywki, ale tak w istocie to po prostu Tusk nie wie jak to dalej prowadzić by nie drążyć tematu, który sami sprokurował(słynna zabawa w samolociki i polityka dyskredytacji Prezydenta Kaczyńskiego).